Statystyczna Polka znacznie częściej kontroluje swoje wydatki niż przeciętny Polak. Jak wynika z badania Fundacji Citi Handlowy i Fundacji THINK! "Postawy Polaków wobec finansów" to właśnie panie nadzorują te drobne, codzienne kwoty, a co za tym idzie są w stanie określić na co w skali miesiąca przeznaczany jest domowy budżet. Czas już rozprawić się ze stereotypem lekkomyślności finansowej Polek!
Większość Polaków (66%) uważa, że warto oszczędzać. Jak mówi Dorota Szostek - Rustecka, prezes Zarządu Fundacji Citi Handlowy: Nie jest to niczym nowym. Od lat w naszych badaniach deklaracje o wadze oszczędzania utrzymują się na podobnym poziomie. Co warto podkreślić to fakt, że o wiele bardziej do oszczędzania przekonane są kobiety. Aż 41% z nich zdecydowanie zgadza się ze stwierdzeniem, że warto oszczędzać. Wśród mężczyzn jest to tylko 34%.
Panie częściej deklarują także, że kontrolują swoje wydatki, robi to aż 70% z nich. To bardzo ważne, w kontekście faktu, że w bieżącym roku znamiennie spadł odsetek osób, które twierdziły, że panują nad tym, w jaki sposób i na co wydają swoje pieniądze. W latach 2016 - 2019 (badanie Fundacji Citi Handlowy i Fundacji THINK!) współczynnik ten plasował się na stałym poziomie około 76%, jednak w roku ubiegłym spadł aż o 10%. W przypadku pań, charakterystyczne jest to, że zdecydowanie częściej niż mężczyźni kontrolują drobne, codziennie wydatki. Z badania wynika, że to właśnie raczej one zbierają i zachowują paragony (31% vs 20% mężczyzn). Wynika to z faktu, że w Polsce to kobiety zazwyczaj zarządzają budżetem przeznaczonym na codzienne potrzeby.
Warto wspomnieć, że większą skłonność do kontrolowania wydatków przejawiają osoby posiadające dzieci (76% vs 58% nieposiadających dzieci), mówi Dorota Szostek - Rustecka, Z jednej strony to kwestia wydatków jakie rodzice przewidują, że będą ponosić wraz z m.in. edukacją dzieci, z drugiej kwestia dojrzałości samych oszczędzających - z naszych badań wynika, że im jesteśmy starsi tym większa nasza skłonność do oszczędzania.
Pandemia nie przyniosła wielkiej zmiany w postawach wobec oszczędzania - mówi Anna Bichta, prezes Zarządu Fundacji Think! Mając mniejszy dostęp do sieci handlowych nie mogliśmy jednak wydawać w takim stopniu, jak przed pandemią, a nie wszyscy byli przyzwyczajeni do zakupów przez Internet. Część osób zdecydowała się jednak zwiększyć swoje oszczędności "na czarną godzinę", zapewne pod wpływem doświadczania towarzyszącej nam od roku sytuacji niepewności.
Głównym powodem braku oszczędzania, najczęściej wskazywanym przez respondentów badania, są zbyt niskie zarobki (54%). To problem szczególnie dla osób w wieku powyżej 25 lat. Natomiast młodsi ankietowani częściej deklarują, że "wolą żyć chwilą", "stawiają na korzystanie z życia" i wydają wszystko, co zarobią. Taka postawa jest bardziej charakterystyczna dla mężczyzn: 10% z nich jako przyczynę braku oszczędzania wskazało odpowiedź: "wolę żyć chwilą, wydawać pieniądze na bieżąco", zaś 9% "za dużo wydaję na przyjemności". Wśród kobiet obie odpowiedzi wskazało tylko 4% respondentek.
Okazuje się, że kobiety jako pierwsze dostrzegają konieczność oszczędzania. Mężczyźni częściej żyją "od pierwszego do pierwszego", podczas gdy panie są znacznie bardziej zapobiegliwe, jeśli chodzi o wydatkowanie. Stereotyp Polek, które lekkomyślnie wydają pieniądze kolejny raz obalają liczby. To kobiety zarządzają domowymi finansami i dbają o racjonalizację wydatków, by zachować odpowiedni balans domowego budżetu, mówi Dorota Szostek- Rustecka.
Pełen raport dostępny pod linkiem.